Hej!
Dzisiaj jest czwarty dzień mojej diety. A tak naprawdę to zmiany stylu życia, bo przecież nie chodzi o to, aby schudnąć, a potem wrócić do starych nawyków i tak w koło Macieju.
Jak widać bloga prowadzę od czwartego dnia.
Zacząłem w pierwszy dzień wiosny (dobry znak? Wiosna to zdecydowana zmiana krajobrazu, może to pełnić metaforę zmiany życia... chyba).
Będę fotografował wszystkie swoje posiłki :).
A przynajmniej będę się starał jeśli chodzi o śniadanie, obiad i kolację. Te szkolne nie zawsze.
Dzisiejsza kolacja:
Dwa kawałki ciemnego chleba, sałata, polędwica, pomidor, marchewka. Do tego magnez z witaminą B6 (alternatywa herbaty!). Koniecznie w kubku z układem okresowym, bo jestem fanem chemii :D
Bardzo pożywne.
W ogóle zauważyłem, że niby czwarty dzień, a ja chodzę najedzony. Dieta zawsze kojarzyła mi się z byciem wiecznie głodnym, a tym razem jest inaczej. Wczoraj nawet podarowałem sobie kolację.
A tak w ogóle to dzisiaj byłem na basenie 2h. To jedyna forma sportu, jaka sprawia mi przyjemność. To też problem. Samą dietą człowiek schudnie, ale prawdopodobnie po jakimś czasie spadek masy się skończy i trzeba będzie dołożyć ćwiczenia, dlatego już teraz warto się przyzwyczajać.
Niedługo do spania, bo trzeba wstać o 5:50, zrobić śniadanie, sałatkę do szkoły i w ogóle codzienne duperele ;).
Pozdrawiam czytających!
Zapowiada się ciekawie! Inspirujesz mnie Oskar i chyba razem z Tobą pobawię się porzucanie złych nawyków.
OdpowiedzUsuńI od razu napiszę, że zazdroszczę chęci i sumienności w przygotowywaniu posiłków, dbaniu o ruch, jeśli mogę prosić i jeśli chcesz, pisz też jak twoje samopoczucie, czy odczuwasz zmiany nie tylko fizyczne.
Anonimowy, o wszystkim będę pisał. O zmianach w samopoczucie również. Na razie o nich nie wspomniałem, bo to dopiero 4 dzień. Nie od razu Kraków zbudowano! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTa marchewka jest kusząca! If you know what i mean ;)
OdpowiedzUsuń